Technologia w rozwoju dziecka

Magdalena Musialik

 

Wyjałowieni emocjonalnie i społecznie się stajemy….,,pendolino” technologii przyspiesza, a ludzkość się cieszy i nie widzi jak emocje się zapadają……

 

,,U dzieci, które już od wczesnych lat miały kontakt z nowymi technologiami, dostrzegamy dwie zasadnicze dysfunkcje. Pierwszą z nich jest stan nieustannego rozproszenia, czyli zaburzenia uwagi i trudności z dłuższym skupieniem się na stałym obrazie. Druga to optodysleksja, czyli kłopoty z czytaniem. Dzieci czytają znacznie wolniej, mają problem ze zrozumieniem tekstu. Jest to związane właśnie z brakiem odpowiedniej liczby ruchów gałek ocznych i zdolności akomodacji. Pojawia się jeszcze jeden, bardzo ważny problem, który w psychologii nazywany jest brakiem wzajemnej obecności”.

,,Technologie są nieuniknione i potrzebne, ale nie wtedy, gdy dziecko jest małe”.

,,Dziecko musi dotykać, smakować, przekształcać, być aktywne, aby budować pojęcia”.

,,Można nie wiedzieć, jakie miasto jest stolicą Chorwacji albo ile to jest 7 x 8. Znajdziemy to w internecie. Ale jeśli dzieci nie rozumieją przekazów mimicznych, to jest to ogromny problem. Często sami nauczyciele w przedszkolu mówią, że dziś już nie wystarczy zrobić srogiej miny, żeby dzieci zrozumiały, że coś robią nie tak”.

,,Empatia to najważniejszy aspekt wychowania. Nie chodzi o to, by wszystkie dzieci miały czerwone paski i wygrywały olimpiady, ale o to, by potrafiły zauważyć, kiedy mama przyszła zmęczona z pracy. Albo żeby mogły stanąć w obronie kolegi w szkole. To są emocje, których współczesne dzieci nie czytają. Mają niskie umiejętności językowe i to nie tylko dotyczące budowania zdań, ale właśnie czytania takich reguł społecznych”.

 

Bibliografia:

Blog- agnieszkovo.pl

Prof. zw. dr hab. Jagoda Cieszyńska – HOLISTIC